Drama ,a prawda
A ponieważ nie słuchamy go, a on bez wątpienia zna odpowiedzi na te pytanie, z czasem ucisza się i milknie. Nigdy jednak nie jest za późno, by zacząć go słuchać....
Wracając jednak do dramy. Nie chcę tutaj podawać nudnych regułek, bo o tym już teraz pełno jest w Internecie. I książkach, które osobiście Wam polecam( poświęcę temu osobny rozdział) . Ja osobiście , kiedy zaczynałam interesować się dramą, był to temat bardzo rzadko spotykany i niepopularny. Zresztą nie jest popularny do tej pory. większość materiałów zdobywaliśmy po angielsku i w Ośrodku ASSITEJ , o którym trochę pisałam w poprzednim poście.
Drama każe nam zadać nam pytanie " Co ja chcę zrobić ze swoim życiem? ? Drama to swoisty trening życia i nie ma zbyt wiele wspólnego z teatrem, choć na pierwszy rzut oka tak się wydaje. Drama jest metodą pedagogiczną , która za pomocą odgrywania fikcyjnych scenek trudnych, granicznych sytuacji uczy wrażliwości, empatii i kreatywności. Pozwala w bezpieczny sposób dostarczyć nam doświadczeń, dzięki którym stajemy się silniejsi.
"Homo dramus to człowiek działający , podejmujący próby zmagania się z życiem, bezustannego ćwiczenia go w swojej wyobraźni , w swojej dramie wewnętrznej"Brian Way.
Ostatnio, będąc w urokliwym , starym kinie w Jastarni na filmie " Prawda" ( w głównych rolach Catherine Deneuve" 8 kobiet", oraz Juliette Binonche " Niebieski", " Sponsoring" odkryłam w sobie pewną myśl, która nie daje mi spokoju...
Film opowiada o trudnych relacjach 73-letniej matki , gwiazdy kina i jej około 40 letniej córki, samej mającej dziecko. Matka całe życie stawiała sztukę na pierwszym miejscu. Podczas kolacji rodzinnej , śmiało wysnuła tezę, iż " lepiej jest być dobrą aktorką i złym człowiekiem, niż na odwrót".
Córka nie może wybaczyć matce , że zaniedbywała ją w czasie dzieciństwa i wini ją za śmierć przyjaciółki Sary, jej opiekunki, która utopiła się w morzu pod wpływem alkoholu. Stopniowo oportunistyczna i uparta postawa matki zmienia się i kobieta coraz bardziej się otwiera.
Kobieta (grając w tym czasie w możliwie ostatnim już swoim filmie , na podstawie swojego scenariusza " Prawda" gdzie występują wątki z ich życia) wyznaje, że " ukradła" Sarze rolę za którą dostała Cezara nie dlatego, że z nią rywalizowała, ale dlatego, że czuła zazdrość, że przyjaciółka " ukradła jej córkę". Po tym szczerym wyznaniu i dostrzegając nowy punkt widzenia konfliktowej sytuacji płacząc i padając sobie w ramiona kobiety na nowo budują swoją relację. Przez te wyznanie stają się lepsze, a to doświadczenie sprawia , że obie rozwijają się życiowo.
Scena ta jest stricte dramą, bo właśnie o to w dramie chodzi, by nawet w najbardziej trudnej sytuacji starać się patrzeć na świat z punktu widzenia innej osoby.....
W dzisiejszym świecie żyjemy szybko i często wyciągamy wnioski nie zastanawiając się nad faktami. Chcemy "zachować twarz" i uparcie udowadniamy, że to my mamy rację, a nie drugi człowiek. W ten sposób możemy jedynie zepsuć dobre relacje, a na pewno nas to nie rozwinie....
Jeśli jesteście nad morzem na Półwyspie Helskim serdecznie zapraszam Was do kina w Jastarni.
Raczej niszowe kino, zero komercji....
Do zobaczenia...
Komentarze
Prześlij komentarz